P.S. Nie przestaje pisać. Możecie mnie jeszcze znaleźć tutaj. A po za tym mam jeszcze mnóstwo pomysłów na opowiadania :D
P.S.2. Pomysł na przysięgę Toothiany podsunął Smoła.
EPILOG
500 lat później
- Czy ty Pitchu Black bierzesz tę oto tu obecną Toothianę za żonę i przysięgasz jej miłość, wierność i że nie opuścisz jej aż do końca koszmarów ?
- Przysięgam.
- A czy ty Toothiano bierzesz tego tu obecnego Pitcha Blacka za męża i przysięgasz mu miłość, wierność i dożywotnią opiekę dentystyczną oraz, że nie opuścisz go aż do ostatniego zęba ?
- Przysięgam.
- Na mocy prawa danego mi przez Księżyc ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować. – powiedział North. Dwa razy nie trzeba było im powtarzać.
______________________________ ______________________________ ______________________________ __
Wesele nieśmiertelnych było czymś niesamowitym. Szczególnie ICH wesele. Po Sali latały mleczuszki i mroczne konie rozdając napoje zaproszonym gościom. Para młoda wirowała na parkiecie, a Jagoda uśmiechała się wesoło. Wystarczyło ledwie sto lat, aby jej ojciec odnalazł szczęście przy małej Totie. Teraz byli małżeństwem ! Chociaż naprawdę, żeby dopiero po czterech wiekach pomyśleć o ślubie ? Jak już się wpadło ?! Pokręciła głową i poszła szukać Jacka. Perspektywa posiadania młodszego rodzeństwa była wbrew pozorom bardzo kusząca. Po chwili zauważyła w altance na zewnątrz. Zaczęła się powoli do niego skradać i nagle…
- BUU ! – krzyknęła Jagoda. Chłopak drgnął tylko nadal zatopiony w swoich myślach. Dziewczyna podeszła do niego i przytuliła.
- Co się dzieje ?
- Wiesz, tak się zastanawiam. Co teraz z nami będzie ?
- A co ma być ? Wszystko się ułożyło. Mam ojca, matkę, wspaniałych przyjaciół i ciebie. Zając oświadczył się Weronice, Marcin spotkał jakąś dziewczynę, czego ci jeszcze brakuje ?
- Po prostu, gdybym nie zamarzł wtedy w jeziorze teraz nic by nie było.
- To prawda. Ale teraz mamy Nową Nadzieję na cudowną przyszłość.
- Czy ty Pitchu Black bierzesz tę oto tu obecną Toothianę za żonę i przysięgasz jej miłość, wierność i że nie opuścisz jej aż do końca koszmarów ?
- Przysięgam.
- A czy ty Toothiano bierzesz tego tu obecnego Pitcha Blacka za męża i przysięgasz mu miłość, wierność i dożywotnią opiekę dentystyczną oraz, że nie opuścisz go aż do ostatniego zęba ?
- Przysięgam.
- Na mocy prawa danego mi przez Księżyc ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować. – powiedział North. Dwa razy nie trzeba było im powtarzać.
______________________________
Wesele nieśmiertelnych było czymś niesamowitym. Szczególnie ICH wesele. Po Sali latały mleczuszki i mroczne konie rozdając napoje zaproszonym gościom. Para młoda wirowała na parkiecie, a Jagoda uśmiechała się wesoło. Wystarczyło ledwie sto lat, aby jej ojciec odnalazł szczęście przy małej Totie. Teraz byli małżeństwem ! Chociaż naprawdę, żeby dopiero po czterech wiekach pomyśleć o ślubie ? Jak już się wpadło ?! Pokręciła głową i poszła szukać Jacka. Perspektywa posiadania młodszego rodzeństwa była wbrew pozorom bardzo kusząca. Po chwili zauważyła w altance na zewnątrz. Zaczęła się powoli do niego skradać i nagle…
- BUU ! – krzyknęła Jagoda. Chłopak drgnął tylko nadal zatopiony w swoich myślach. Dziewczyna podeszła do niego i przytuliła.
- Co się dzieje ?
- Wiesz, tak się zastanawiam. Co teraz z nami będzie ?
- A co ma być ? Wszystko się ułożyło. Mam ojca, matkę, wspaniałych przyjaciół i ciebie. Zając oświadczył się Weronice, Marcin spotkał jakąś dziewczynę, czego ci jeszcze brakuje ?
- Po prostu, gdybym nie zamarzł wtedy w jeziorze teraz nic by nie było.
- To prawda. Ale teraz mamy Nową Nadzieję na cudowną przyszłość.
Moja reakcja- Ooooch. Brakuje tylko wspaniałego pocałunku na koniec. Szkoda, że już się skończyło. Ale skończyło się wspaniale. Piszesz niesamowicie i mam nadzieję, NOWĄ NADZIEJĘ na jeszcze jedno (potem następne i następne i następne) opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrówka!
RosePs
Oprócz The Big Four będą jeszcze NA PEWNO 4 blogi tak więc za szybko nie przestanę pisać :D
OdpowiedzUsuńTo cudownie! Wspaniale! Niewiarygodnie! Super!
UsuńPozdrówka!
RosePs
Hahaha w życiu bym nie wpadła na pomysł ze swataniem Pitcha z Toothianą! ;D Świetne! Masz rację nie przestawaj pisać jeśli lubisz to robić i masz wiele pomysłów... Kiedy ja mam jakiś pomysł na opowiadanie bez zastanowienia (nawet czasami w szkole) wyciągam zeszyt lub kartkę i ku chwale ojczyzny piszę moją wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńSzkodaaa, że to koniec Nowej Nadziei, ale mimo to Miejmy Nadzieję, że pokażesz "klasę" w innych opowiadaniach.
Pozdrawiam i życzę weny, oczywiście obecna zawsze i wszędzie....
~Shelia Black~
Ja, Smoła Pierwszy wyrażam głęboki żal, z powodu zakończenia tak wspaniałego blogu. Jednak wizja kolejnych opowiadań napawa mnie nadzieją na lepsze jutro. Miłego wieczoru i dużo, dużo weny :)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniały blog. Bardzo mi się podoba. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego ślubu. Według mnie powinnaś kontynuować blog, ale jak tam chcesz kochana. W każdym razie ja i tak będę tutaj czytać, chociażby od nowa. Mzsz wielki talent. Napisz kolejne opowiadanie o Jacku Froście dla mnie, proszę. Szkoda, że to koniec, ale mam Nadzieję, że pokarzesz klasę w innych opowiadaniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zawszę z tobą będę kochanie.
ASHA
Hehe długo czekałam na ten epilog. :P Miałaś napisać czemu wybrałaś imię Jagoda ale ok. Nigdy nie myślałam że można swatać złą osobę z dobrą. Ale to dobrze wyszło. Przepraszam że nic Ci nie skomentowałam i długo mnie nie było na feriach byłam, na wycieczce szkolnej i komp mi się zepsuł. Taki to staroć. Myślałam że dalej będziesz pisać o strażnikach. A ten blog o wielkiej 4 też jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńPozdro :D
P.S. To ja Not Cola ale coś mi się popsuło :P
Dziękuję za komentarz a czemu wybrałam to imię opisane jest w "Jak to się wszystko zaczęło"
UsuńOoh to dzięki a i to nie na to konto nie byłam zalogowana.Hehe. Ślepota ze mnie. :P
UsuńO matko, matko, matko! Nie byłam tutaj od początku (dopiero dzisiaj zaczęłam czytać), ale i tak uważam, że powinnam zostawić po sobie jakiś ślad ;) świetne *o* prawie przy każdym rozdziałe skakałam po pokoju krzycząc do kolegi teksty typu " O ja! Pitch ma dziecko!" albo "To ona?! Ale jak? Ty to rozumiesz?" lub "To koniec? Co to za epilog? Ja chcę jeszcze! Więcej miłości Jacka i Jagody! Teraz!" XD Jego "wtf?" wymalowane na twarzy- bezcenne :D Albo jeszcze jaką beke miałam z tej "niespodzianki". Podsumowując: dzięki twoim zdolnościom pisarskim i świetnej fabule fanfika dostałam kilkakrotnie szajby ;) Dzięki za wspaniałe chwile spędzone z internetem, ekranem i twoim opowiadaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julia.